http://board.4story.pl/index.php?page=T … eadID=3750
awic jest tu co nie co napisane co sadze o niektórych zachowaniach... prosze sie wczytac i wypowiedziec.. sory za błedy ale pierwsza wersja była pisana w nocy druga nad ranem tak 4 rano to juz dla mnie dzien a 8 srodek dnia pozdrawaim
Offline
widzę że nie tylko ja nie mogę spać po nocach...
a co do postu to muszę napisać tutaj bo tam już post zamknięty, niestety nie unikniesz tego... twój apel mimo że ubrany w piękne słowa i ładnie opisany jest bez celowy bo to do nikogo nie trafi jak napisał moderator... niestety... ale inicjatywę popieram...
Offline
Hm rozumiem jeśli chodzi o walkę w kapliczkach bo tego zabrania regulamin. Natomiast gdy pierwszy raz zacząłem się przenosić do tardir mając 29lvl i co jakiś czas mnie ubijał jakiś valor (czasem nawet nie zdążyłem z wioski wyjść) to oczywiście mnie to irytowało. W końcu udało mi się za którymś razem wyrwać i trafiłem na expiącą grupkę ziomków i do nich się podłączyłem. Oczywiście co jakiś czas jakiś valor nam przeszkadzał. Zdążyłem wstąpić do FCMa też, aczkolwiek nie miałem jeszcze okazji z gildią poekspić. Po co to wszystko pisze? Ono po prostu taki jest urok tej gry. Na pewnym etapie musisz ekspić na terenie wojennym, a jak sama nazwa wskazuje na owym terenie można znaleść wroga. Taka dodatkowa trudność. Trzeba się wtedy trzymać grupy by mieć większe szanse. A o grupę trudniej im wyższy level. Skłania to do szukania sobie gildii. Gildia z kolei wymaga i oto odkrywasz świat 4story na nowo. Zaczynasz uczestniczyć w walkach i nagle się okazuje że wcześniej tak naprawdę nie znałeś/aś tej gry. Wiem że pojawienie się jakiegoś silnego Valora w momencie gdy się ekspi jest wkurzające. Mnie to jednak motywuje do tego, żeby dalej ekspić i stać się silniejszym. Dzięki temu gra się nie nudzi bo już nie rywalizujesz jak dotąd z system zer i jedynek ale z innymi graczami. Nie tylko w pojedynkach ale już na bitwach, wojnach i najazdach. I przyznam szczerze, że jak dotąd miałem w planach gdy zdobędę silny level np 52 bronić wioski, być wsparciem dla tych co pierwszy raz idą do tardir, a od czasu do czasu pójść na teren valorianów i skopać im dupska
I poprawcie mnie jeśli się mylę, ale to nie jest z mojej strony brak honoru. Takie są reguły wojny. Skoro wróg spuszcza gardę musi się liczyć z tym że ktoś go pierdyknie. Kiedy ekspiłem na pieczątkach w północnym Tibered to też tam się pojawił Valor na 40stym. I w 2 osoby nie byliśmy w tanie go pokonać rzecz jasna. Napisałem na ogólnym że wróg się tam pojawił i wszyscy to olali. I tak właśnie wróg będzie nas zaczepiał na ekspieniu dopóki nie będziemy solidarni. Jeśli się Valor pojawia powinna pojawić się ekipa i go czym prędzej sklepać bo to nie może tak być że się pojawia na naszym terenie już nawet nie w priwincji wojny. Niedługo będą nas atakować w Yesode i będą mieli rację jeśli nie zaczniemy być groźni.
Myślę że większym brakiem honoru jest mówienie że to deszcz pada gdy ktoś pluje nam w kaszę niż skopanie paru tyłków dla przykładu.
Nie grałbym w MMORPG gdybym miał bić tylko stworki w komputerze. To co jest kluczowe dla gier internetowych to interakcja z innymi graczami. 4 story nie jest grą dla pacyfistów
Offline